10/29/2014

Unia Europejska reguluje wielkość czcionki

Chyba zdążyliśmy się już przyzwyczaić do absurdalnych dyrektyw jakie serwuje nam często Unia Europejska. Tym razem jednak pomysł urzędników z Brukseli wydaje się słuszny. Rzecz dotyczy wielkości czcionek na etykietach. Producenci celowo stosowali bardzo małe rozmiary czcionek, aby utrudnić odczytanie np. składu przetworzonych produktów spożywczych. Doprowadziło to do absurdalnych sytuacji, w których przeczytanie treści na opakowaniu wymagało by użycia szkła powiększającego.
Ale to nie koniec dobrych wiadomości, producenci będą zobligowani do precyzyjniejszego informowania na temat składu swojego produktu.

Rozporządzenie wchodzi 13 grudnia


Producenci mieli dość czasu na przygotowanie się do zmian. Ponieważ rozporządzenie przegłosowano już w 2011 roku. Przepis zacznie być stosowany i egzekwowany od 13 grudnia 2014 roku.
Jak zauważyli kontrolerzy do tej pory można było natknąć się na produkty opisane czcionką o wysokości nawet 0,1 mm, czyli jednej dziesiątej milimetra. Obecnie najmniejsza dopuszczalna wielkość liter ma wynosić 1,2 mm. W przypadku etykiet o powierzchni poniżej 80 centymetrów kwadratowych, przepisy dopuszczają użycie czcionki nie mniejszych niż 0,9 mm.

Skład produktu także przestanie być tajemnicą


Przy okazji ukrócono machinacje producentów, dotyczące deklarowanego składu produktów. W przypadku ryb i mięs obowiązkiem będzie podawanie procentowej zawartości wody, jeżeli ta przekroczy 5% zawartości gotowego produktu. Przepis ma ukrócić wprowadzanie klientów w błąd, poprzez rozcieńczanie wodą żywności, albo zamrażanie z nią np. kostek ryb. Tutaj pojawił się jeszcze wymóg informowania kupujących o tym czy kostka rybna pochodzi z jednego kawałka ryby. Wędliny i inne produkty mięsne muszą zawierać informacje o zawartości białka. Zaś mrożone datę pierwszego zamrożenia.

Wiele firm i producentów stosuje już od dawna wchodzące w życie przepisy. Miejmy nadzieję że w przypadku pozostałych, regulacje skutecznie ukrócą nieuczciwość i złe praktyki wśród przetwórców żywności.
Skończą się czasy jogurtów owocowych z zawartością owoców poniżej 0,1% i kiełbas z wypełniaczami o śladowej zawartości mięsa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz